21.
LIMIT CZTERECH KONDYGNACJI**

...gęstość zabudowy na obszarze zurbanizowanym zmienia się: w zasadzie rośnie w kierunku centrum miasta i maleje w stronę obrzeży — PASY MIEJSKIE I PASY WIEJSKIE (3), SIATKA WIEJSKICH DRÓG (5), MAGIA MIASTA (10). Jednakże dla dobra człowieka, na terenie całego miasta, nawet w jego najbardziej zagęszczonych miejscach, wysokość budynków powinna podlegać ograniczeniu.
***
Wysokie budynki nie mają żadnych prawdziwych zalet, poza spekulacyjnymi zyskami, jakie przynoszą bankom i posiadaczom gruntów. Nie są tańsze, nie pomagają w kreowaniu otwartych przestrzeni, degradują krajobraz miejski, niszczą życie społeczne, potęgują przestępczość, sprawiają, że życie dzieci jest trudniejsze. Poza tym są kosztowne w utrzymaniu, wpływają destrukcyjnie na otaczające tereny otwarte, blokują światło, powietrze i widoki. Niezależnie od tego wszystkiego, co dowodzi, że wysokie budynki nie mają zbytniego sensu, empirycznie stwierdzono, że wpływają destrukcyjnie na ludzką psychikę i uczucia.

„Gmach Ministerstwa Prawdy — w nowomowie Miniprawd — odbijał zdecydowanie od wszystkich innych budowli w okolicy. Była to ogromna piramida z lśniącego białego betonu, pnąca się tarasami w górę na wysokość trzystu metrów.”*
Są na to dwa oddzielne zbiory dowodów. Pierwszy ukazuje wpływ wysokiej zabudowy mieszkaniowej na społeczne i psychiczne funkcjonowanie rodzin. Drugi opisuje wpływ dużych i wysokich budynków na relacje między ludźmi w biurach i miejscach pracy. Poniżej prezentujemy opis pierwszego badania. Drugi, dotyczący biur i miejsc pracy, umieściliśmy we wzorcu BUDYNEK ZŁOŻONY (95), ponieważ wiąże się on nie tylko z wysokością budynków, lecz również z ich kubaturą.
Chcielibyśmy zaznaczyć, że w następnych akapitach tylko pozornie interesujemy się wyłącznie budynkami mieszkalnymi. Zaburzenia psychiczne i wyobcowanie społeczne spowodowane wysokością budynków związane są również z miejscami pracy.
Niezbite dowody przedstawia D. M. Fanning, który wskazuje na bezpośrednią korelację między zaburzeniami umysłowymi a wysokością, na jakiej mieszkają osoby nimi dotknięte58. Im wyżej umieszczone mieszkanie, tym większe prawdopodobieństwo, że jego mieszkańcy zapadną na choroby psychiczne. Nie wynika to po prostu z tendencji do wybierania wyżej położonych mieszkań przez osoby podatne na tego rodzaju zaburzenia. Fanning udowadnia, że zależność jest najsilniejsza w przypadku osób, które spędzają większość czasu w swoich mieszkaniach. W badanych rodzinach korelacja była najsilniejsza u kobiet, które prawie cały czas przebywają w domu; słabsza w przypadku dzieci, które nie pozostają tak długo w mieszkaniach, a najsłabsza u mężczyzn, którzy spędzają najwięcej czasu poza domem. Prawdopodobnie więc sam czas spędzany na dużych wysokościach jest czynnikiem powodującym omawiany efekt.
Tłumaczy to prosty mechanizm: wysoko położone mieszkania unoszą ludzi z powierzchni ziemi, odcinają ich od codziennych, zwyczajnych interakcji społecznych zachodzących na ulicach, chodnikach, w ogródkach czy na gankach. Ludzie pozostają sami w swoich mieszkaniach, a wyjście do świata zewnętrznego wymaga od nich decyzji, która staje się formalna i krępująca. Gdy więc nie mają jakiegoś konkretnego celu, by wyjść z domu, pozostają w nim, w samotności. Wymuszona izolacja powoduje rozstrój nerwowy.
Odkrycia Fanninga zostały wsparte doświadczeniami klinicznymi Cappona, które opisał w 1971 roku w Mental Health and the High Rise:
Duńskie badania Jeanne Morville dostarczają kolejnych dowodów:
Innych dowodów dostarcza Oscar Newman w Defensible Space. Badacz ten porównuje dwa sąsiadujące osiedla w Nowym Jorku — jedno zbudowane z wysokich budynków i drugie składające się z kilku stosunkowo niedużych, dwupiętrowych budynków bez wind. Oba osiedla mają tę samą gęstość zaludnienia, a dochody mieszkańców są porównywalnej wysokości. Newman stwierdził jednak, że stopień przestępczości w wysokich blokach był w przybliżeniu dwa razy wyższy niż w niskich budynkach.
Na jakiej wysokości zaczynają się pojawiać problemy opisywane przez Fanninga, Cappona, Morville i Newmana? Z naszego doświadczenia wynika, że zarówno w budynkach mieszkaniowych, jak i w biurowcach kłopoty zaczynają się wtedy, gdy wysokość budynków przekracza trzy piętra.
Z wysokości drugiego czy trzeciego piętra człowiek może jeszcze wygodnie zejść na ulicę, a wyglądając z okna, cały czas czuć się uczestnikiem sceny ulicznej: widzieć szczegóły — ludzi, ich twarze, liście, sklepy. Z drugiego piętra można krzyknąć i zostać usłyszanym przez kogoś, kto właśnie przechodzi obok budynku. Powyżej trzeciego piętra to „połączenie” zostaje przerwane. Szczegóły wizualne tracą ostrość; ludzie rozmawiają o tym, co się dzieje na dole, jakby to była jakaś gra, z której są całkowicie wykluczeni. Połączenie z powierzchnią ziemi i z tkanką miasta staje się bardzo nikłe. Budynek staje się odrębnym światem, z własnymi windami i kawiarenkami.
Wierzymy, że przestrzeganie reguły „limitu trzech pięter” jest odpowiednim sposobem, dzięki któremu można zachować właściwy związek między wysokością budynków a zdrowiem ludzi. Oczywiście esencją wzorca jest jego dusza, nie trzeba go traktować zbyt dosłownie. Budynek cztero- czy nawet pięciopiętrowy bez wątpienia może zdać egzamin, gdy go odpowiednio przygotujemy. Jest to jednak trudne. Ogólnie opowiadamy się za budynkami czteropiętrowymi, tylko z okazjonalnymi odstępstwami od tej reguły na terenie miasta.
Na koniec ostatnie słowo w tej sprawie oddajemy dzieciom z Glasgow.
Dlatego:

***
We wzorcu LICZBA KONDYGNACJI (96) podana jest dokładna wysokość poszczególnych budynków w zależności od wymaganej powierzchni użytkowej, wielkości działki i wysokości okolicznych budynków, oczywiście po wcześniejszym uwzględnieniu zasady limitu czterech kondygnacji. Bardziej globalne zróżnicowanie gęstości opisuje wzorzec PIERŚCIENIE GĘSTOŚCI (29). Horyzontalny podział dużych budynków na mniejsze jednostki i wolnostojące mniejsze budynki omówimy we wzorcu BUDYNEK ZŁOŻONY (95). Wzorce GÓRKA MIESZKALNA (39) i POŁĄCZENIA WEWNĄTRZ BIURA (82) pomagają ukształtować mieszkania i biura zgodnie z warunkami limitu trzech pięter. Na koniec mała uwaga — nie traktuj tego limitu zbyt dosłownie. Okazjonalne wyjątki od ogólnej reguły są bardzo ważne — WYSOKIE MIEJSCA (62)...
* George Orwell, Rok 1984, przeł. T. Mirkowicz, Warszawa: Świat Książki 1998, s. 8.
58 D. M. Fanning, Families in Flats, „British Medical Journal” 1967, nr 4, s. 382—386.
59 D. Cappon, Mental Health and the High Rise, „Canadian Journal of Public Health” 1971, nr 62, s. 426-431.
60 J. Morville, Børns brug af friarealer: disponering af friarealer, etageboligområder med særlig henblik på børns legemuligheder, København: Kommission hos Teknisk Forlag 1969.
61 Oxfam to brytyjska organizacja walcząca z głodem na świecie (przyp. tłum.).