147.
WSPÓLNE JEDZENIE*

...ten wzorzec pomaga w zorganizowaniu grup i instytucji społecznych, które mają WSPÓLNE OBSZARY W SERCU BUDYNKU (129), przede wszystkim zaś pomaga uzupełnić warsztaty, biura i rodziny wielopokoleniowe — RODZINA (75), SAMORZĄDNE WARSZTATY I BIURA (80). We wszystkich przypadkach wspólne jedzenie i picie wzmacnia rolę wspólnych przestrzeni. Ten wzorzec opisuje dokładnie, jak to się dzieje, i pokazuje, jak wspólne posiłki wpływają na ogólny porządek społeczny.
***
Wspólne spożywanie posiłków ma wielkie znaczenie we wszystkich ludzkich społecznościach. Komunia święta, uczty weselne, przyjęcia urodzinowe, wieczerza wigilijna, irlandzkie czuwanie przy zwłokach czy stypa w innych regionach świata, obiad rodzinny — to przykłady wywodzące się z kręgu cywilizacji zachodniej i chrześcijańskiej. Jednak podobne występują w każdej kulturze. Prawie wszystkie instytucje i wydarzenia społeczne czerpią swoją jednoczącą siłę i sakralny charakter ze wspólnego jedzenia i picia. Bardzo wiele informacji na ten temat zawiera literatura z dziedziny antropologii52.
Znakomicie podsumowuje znaczenie wspólnych posiłków Thomas Merton:
Nie ulega zatem wątpliwości, że wspólne spożywanie posiłków odgrywa znaczącą rolę w niemal wszystkich ludzkich społecznościach jako sposób jednoczenia ludzi i wzmacniania poczucia więzi z grupą.
Poza tym wewnętrznym znaczeniem wspólnego spożywania jako sposobu jednoczenia grupy, za wprowadzeniem w życie tego wzorca przemawia także inna ważna przyczyna, szczególnie istotna w społecznościach współczesnych metropolii.
Społeczność wielkiego miasta umożliwia spotkanie rozmaitych ludzi. W dziejach ludzkości to sytuacja całkowicie nowa. Członek tradycyjnej społeczności uczy się żyć wśród znanych osób, a ludzie, których zna, tworzą względnie zamkniętą grupę. Powiększenie tejże grupy jest mało prawdopodobne. W społeczności współczesnej metropolii każdy ma możliwość znalezienia kilku ludzi w mieście, z którymi rzeczywiście chciałby przebywać. Teoretycznie człowiek w mieście o pięciomilionowej populacji ma możliwość spotkania tych kilku ludzi, będących właśnie tymi spośród pięciu milionów, z którymi najbardziej chciałby żyć.
Ale to tylko teoria. W praktyce jest znacznie trudniej. Niewielu ludzi może z całą pewnością powiedzieć, że w swoim mieście spotkali osoby, które są ich najbliższymi przyjaciółmi, lub odnaleźli nieformalne grupy, do których chcą należeć. Z reguły jest zupełnie inaczej — mieszkańcy miast ciągle narzekają na to, że nie mogą poznać wystarczająco wielu osób, ponieważ mają do tego zbyt mało okazji. Tak naprawdę nie są w stanie poznać charakterów wszystkich członków danej społeczności ani przebywać właśnie z tymi osobami, z którymi łączy ich naturalna i wzajemna sympatia, muszą zadowolić się wąskim kręgiem kilkorga znajomych, których zdarzyło im się spotkać.
Jak można wykorzystać ogromny potencjał wielkomiejskiej społecznści? W jaki sposób odnaleźć pokrewne dusze wśród tak wielu osób?
Aby odpowiedzieć na te pytania, musimy opisać działania procesu, dzięki któremu ludzie poznają nowe osoby w społeczności. Odpowiedź opiera się na trzech zasadniczych założeniach:
1. Mechanizm poznawania nowych ludzi zależy wyłącznie od nakładania się grup w danej społeczności, a także od sposobu, w jaki osoba może przejść przez grupy, poszerzając krąg znajomych.
2. Proces ten może zaistnieć tylko wtedy, gdy różne grupy ludzi należące do społeczności mają własne terytoria, gdzie ludzie mogą się spotkać.
3. Wydaje się, że mechanizm spotkań w szczególnej mierze zależy od wspólnego jedzenia i picia i dlatego proces ten najlepiej funkcjonuje w grupach, w których wspólne jedzenie i picie jest przynajmniej częściowo zinstytucjonalizowane.
Jeżeli te trzy założenia są poprawne (a tak właśnie sądzimy), to wynika z nich wyraźnie, że mechanizm spotykania nowych ludzi jest w znacznej mierze uzależniony od tego, na ile łatwo w trakcie wspólnych posiłków ludzie mogą przechodzić z grupy do grupy jako odwiedzający i goście. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy gdy każda z instytucji i każda z grup społecznych odbywa regularnie wspólne posiłki oraz gdy ich członkowie mogą swobodnie zapraszać na te posiłki gości i w zamian otrzymywać zaproszenia od gości na inne posiłki z okazji innych zebrań.
Dlatego:

***
Jeżeli dana instytucja liczy wielu pracowników, podziel ich na mniejsze grupy, które będą jadły wspólne posiłki. Grupy te nie powinny się składać z więcej niż kilkunastu osób — MAŁE GRUPY ROBOCZE (148), MAŁE POMIESZCZENIA DO SPOTKAŃ (151). Wokół miejsca przeznaczonego do spożywania posiłków zbuduj kuchnię, zgodnie ze wzorcem KUCHNIA WIEJSKA (139). Niech sam stół stanie się centrum o wielkim znaczeniu — ATMOSFERA SPOŻYWANIA POSIŁKÓW (182)...
52 Zob. na przykład: Food and Its Vicissitudes: A Cross-Cultural Study of Sharing and Nonsharing, w: Yehudi A. Cohen, Social Structure and Personality: A Casebook, New York: Holt, Rinehart and Winston 1961; A. I. Richards, Hunger and Work in a Savage Tribe: A study of Nutrition Among the Southern Bantu, Glencoe: Free Press 1932.
53 T. Merton, Chleb żywy, przeł. F. Zielińska, Poznań: Zysk i S-ka 2000, s. 100-101.