80.

SAMORZĄDNE WARSZTATY I BIURA**

...wszelkie rodzaje pracy, zarówno biurowej, przemysłowej, jak i rolniczej, zostały radykalnie zdecentralizowane przez zastosowanie wzorców ROZPROSZONE MIEJSCA PRACY (9) i WSTĘGA PRZEMYSŁOWA (42), i są zgrupowane w obrębie niewielkich społeczności — WSPÓLNOTA PRACY (41). Niniejszy wzorzec pomaga wprowadzić wspomniane większe wzorce, przedstawiając podstawowy charakter wszystkich organizacji pracy niezależnie od jej rodzaju.

***

Nikt nie czerpie satysfakcji z pracy, jeżeli czuje się jak kółko zębate w maszynie.
Człowiek jest zadowolony ze swojej pracy wtedy, gdy rozumie jej całość i jest odpowiedzialny za jej jakość. Z kolei tylko wówczas można zrozumieć całość pracy i czuć za nią odpowiedzialność, kiedy jest ona wykonywana przez małe, samorządne grupy. Grupy te muszą być na tyle nieduże, aby ludzie pojęli, po co pracują, dzięki bezpośrednim i osobistym kontaktom, i na tyle autonomiczne, by pracownicy sami mogli decydować o swoich sprawach.
Teza, na której oparto ten wzorzec, wynika z jednego fundamentalnego twierdzenia: praca jest formą życia, która oferuje własne, sobie właściwe nagrody. Każdy sposób organizowania pracy, który jest sprzeczny z tą teorią i traktuje pracę instrumentalnie — jedynie jako środek do osiągnięcia innych celów — jest nieludzki. Przez wieki ludzie proponowali i opisywali metody pracy zgodne z podanym twierdzeniem. Ekonomista Ernst. F. Schumacher sformułował wspaniały opis tego podejścia do pracy.
Według buddyzmu praca ma spełniać przynajmniej trzy funkcje: ma dawać człowiekowi możliwość wykorzystania i rozwijania swoich zdolności; umożliwiać mu przezwyciężenie swojego egocentryzmu przez zjednoczenie z innymi ludźmi przy wspólnym zadaniu; wytwarzać dobra i usługi potrzebne do godnego życia. Z tego sposobu widzenia wypływa nieskończenie wiele konsekwencji. Organizowanie pracy w taki sposób, że traci ona znaczenie, jest nudne, ogłupiające lub wyniszcza pracownika nerwowo, byłoby wręcz przestępstwem. Wskazywałoby na większą dbałość o dobra niż o ludzi, całkowity brak współczucia i destrukcyjne dla duszy przywiązanie do najbardziej prymitywnej strony ziemskiego istnienia. Podobnie, dążenie do czasu wolnego jako alternatywy pracy byłoby uznane za wynik zupełnego niezrozumienia jednej z podstawowych prawd ludzkiego istnienia, że praca i czas wolny to uzupełniające się części tego samego procesu życiowego i nie mogą istnieć oddzielnie, jeśli chce się zachować radość z pracy i błogość czasu wolnego.
Dlatego z punktu widzenia buddyzmu są dwa typy mechanizacji pracy, które należy ściśle rozgraniczać: jeden wspomaga ludzką siłę i umiejętności, natomiast drugi przekazuje pracę człowieka mechanicznemu niewolnikowi, pozostawiając człowiekowi rolę sługi tego niewolnika. Jak odróżnić jeden typ od drugiego? Tak mówi o tym Ananda Coomaraswamy, osoba równie kompetentna, by wypowiadać się na temat współczesnego Zachodu, jak i starożytnego Wschodu: „sam rzemieślnik zawsze może, o ile mu się tylko na to pozwoli, rozpoznać subtelną różnicę między maszyną a narzędziem. Ręczne krosno to narzędzie, urządzenie umożliwiające tkanie dywanów w ten sposób, że palce rzemieślnika przeplatają nitki wątku wokół nitek osnowy. Ale krosno mechaniczne to maszyna, a jej znaczenie jako niszczyciela kultury wynika z tego, że wykonuje ona część pracy, która zasadniczo należy do człowieka”. Jasne więc, że ekonomia buddyzmu musi się zasadniczo różnić od współczesnej ekonomii materialistycznej, ponieważ buddysta widzi istotę cywilizacji nie w zwielokrotnianiu potrzeb, ale w oczyszczaniu ludzkiego charakteru. A charakter jest kształtowany głównie w trakcie pracy człowieka. Z kolei właściwie wykonywana praca przy zachowaniu ludzkiej godności i wolności błogosławi w równym stopniu pracujących, jak i produkty ich pracy. Indyjski filozof i ekonomista J. C. Kumarappa podsumowuje to następująco: „Jeżeli natura pracy zostanie we właściwy sposób doceniona i wykorzystana, zajmie wówczas taką pozycję wobec wyższych zdolności, jak jedzenie w stosunku do fizycznego ciała. Praca daje człowiekowi energię i ożvwia go, skłaniając do działania najlepiej, jak tylko potrafi. Nadaje jego wolnej woli właściwy bieg i poskramia zwierzę drzemiące w jego wnętrzu, kierując je na drogę postępu. Zapewnia człowiekowi wspaniałą możliwość dowiedzenia swojej wartości i rozwoju własnej osobowości”137.
Przeciwieństwem takiej pracy jest styl wykreowany przez postęp technologiczny ostatnich dwustu lat. Pracownicy są zmuszeni do działania jak części, tworzą elementy niemające dalszego ciągu i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za całość. Możemy uczciwie stwierdzić, że najważniejszym skutkiem rewolucji przemysłowej było odebranie pracownikom wewnętrznej przyjemności związanej z wykonywaną pracą. Alienacja pracownika jest szczególnie ostra w dużych zakładach, gdzie bezimienni robotnicy bez końca powtarzają te same służebne czynności, aby wytworzyć produkty i usługi, z którymi nie mogą się utożsamić.
Istnieją dowody na to, że nawet w tych dużych zakładach, w których związkom zawodowym udało się wyrwać część władzy z rąk właścicieli, a pracownikom zapewnić rozmaite korzyści, ludzie są zasadniczo niezadowoleni z pracy.
Na przykład w przemyśle samochodowym wskaźnik absencji jest szokujący: nieobecności pracowników w poniedziałki i piątki wynoszą od 15 do 20%. Ponadto, jak pisze Nicholas von Hoffman na łamach „Washington Post”, są dowody „masowego alkoholizmu, podobnego do alkoholizmu, którego doświadcza Rosja w swoich fabrykach”. Rzeczywiście, ludzie nie mogą czerpać satysfakcji z pracy, jeżeli nie jest wykonywana w ludzkiej skali i nie stwarza sytuacji, w której pracownik ma coś do powiedzenia.
Brak satysfakcji z wykonywanej pracy we współczesnym przemyśle doprowadził również do zjawiska przemysłowego sabotażu i szybszej fluktuacji kadr. W nowej, wysoce zautomatyzowanej montowni samochodów koncernu General Motors w Lordstown, w stanie Ohio, przeprowadzono sabotaż, po którym zakład zamknięto na kilka tygodni. Odsetek nieobecności pracowników w trzech największych firmach produkujących samochody podwoił się w ciągu ostatnich siedmiu lat [to znaczy w latach 1971—1977 — przyp. red.]. Fluktuacja pracowników również wzrosła dwukrotnie. Część inżynierów zatrudnionych w przemyśle sądzi, że „amerykański przemysł w niektórych przypadkach być może popchnął technologię zbyt daleko, odejmując pracy ostatnie, nieliczne, wymagane jeszcze do niedawna umiejętności i że osiągnięta została granica ludzkiego oporu”138.
Być może najbardziej dramatyczne dowody empiryczne na związki zachodzące między pracą a życiem zaprezentowano w badaniu zatytułowanym „Work in America”, zleconym w 1972 roku przez Elliota Richardsona, sekretarza Departamentu Zdrowia, Edukacji i Spraw Socjalnych. Badanie to doprowadziło do odkrycia, że pojedynczym wskaźnikiem, który najlepiej obrazuje szanse na długie życie, nie jest informacja o tym, czy dana osoba pali papierosy, czy też o częstotliwości wizyt u lekarza, ale stopień satysfakcji badanego z wykonywanej pracy. Raport wskazuje na dwie główne przyczyny niezadowolenia z pracy. Są to: zmniejszająca się niezależność pracowników i rosnące upraszczanie, fragmentacja i izolacja zadań. Oba zjawiska są coraz częstsze zarówno w przemyśle, jak i w pracy biurowej.
Przez większą część historii ludzkości produkcja dóbr i usług była znacznie bardziej osobistą i samoregulującą się sprawą, kiedy każde zajęcie zawodowe wymagało kreatywnego zainteresowania. Tak naprawdę nie ma powodów, by i dziś praca nie była organizowana w ten sam sposób.
Na przykład Seymour Melman w Decision-making and Productivity [Podejmowanie decyzji i wydajność] analizuje produkcję traktorów w zakladach w Detroit i Coventry w Anglii139. Przeciwstawia zasady zarządzania w Detroit systemowi brygad w Coventry i wskazuje, że ten drugi jest w stanie wytworzyć produkty wysokiej jakości, zapewniając jednocześnie najwyższe pensje w przemyśle brytyjskim. „Najbardziej charakterystyczną cechą procesu decyzyjnego jest wspólne podejmowanie decyzji, przy czym ostateczny głos ma grupa złożona z samych pracowników”.
Inne projekty, eksperymenty i dowody wskazują na to, że praca w dzisiejszych czasach może być zorganizowana właśnie w ten sposób i nadal będzie w stanie poradzić sobie ze skomplikowaną technologią, o czym piszą Hunnius, Garson i Case140.
Kolejny przykład pochodzi z raportów E. L. Trista Organizational Choice i P. Herbsta Autonomous Group Functioning141. Autorzy opisują organizację pracy w kopalniach w Durham, wprowadzoną przez grupę górników.
Zbiorowa organizacja pracy polega na wzięciu przez grupę całkowitej odpowiedzialności za całość operacji związanych z wydobyciem na przodku węglowym. Żaden członek grupy nie zajmuje w niej stałej pozycji. Pracownicy podejmują się wykonywać zadania stosownie do wymagań bieżącego zadania grupowego. Jeżeli spełniają wymogi technologiczne i zasady bezpieczeństwa, mogą swobodnie stosować własne metody organizacji pracy i realizowania zadań.
[Ten eksperyment dowodzi], że nawet dość liczne grupy pracowników złożone z 40—50 członków mogą się zachowywać jak samoregulujące się, samodzielnie rozwijające się organizmy społeczne, zdolne do długotrwałego utrzymywania wysokiej produktywności142.
Uważamy, że takie małe samorządne grupy są nie tylko najbardziej efektywne, ale również stanowią jedyne możliwe źródło satysfakcji z pracy. Zapewniają bowiem jedyny styl pracy, który daje chęć do życia i jest wewnętrznie satysfakcjonujący.
Dlatego:
Promuj tworzenie się samorządnych warsztatów pracy i biur, składających się z 5—20 pracowników. Niech każda taka grupa będzie autonomiczna, jeśli chodzi o organizację, styl pracy, związki z innymi grupami, zatrudnianie i zwalnianie pracowników oraz harmonogram zadań. Kiedy praca jest skomplikowana i wymaga złożonej organizacji, kilka grup pracowników może stworzyć federację i współpracować przy produkcji złożonych dóbr i usług.

***

Niech każda grupa pracowników dysponuje własnym budynkiem — zgodnie ze wzorcami POŁĄCZENIA WEWNĄTRZ BIURA (82), BUDYNEK ZŁOŻONY (95). Jeżeli grupa współpracowników jest wystarczająco duża i zajmuje się usługami publicznymi, podziel ją na niezależne działy, łatwe do odróżnienia, każdy składający się z nie więcej niż kilkunastu osób — DROBNE USŁUGI BEZ BIUROKRACJI (81). Zawsze dziel całą pracę na małe zadania realizowane w podzespołach, bezpośrednio przez grupy współpracowników lub działy, których członkowie należą do jednego z zespołów na wspólnym terenie — MISTRZ I UCZNIOWIE (83) i MAŁE GRUPY ROBOCZE (148)...

137 E. F. Schumacher, Buddhist Economics, „Resurgence” styczeń 1968, t. I, nr 11.

138 A. Salpukis, Is the machine pushing man over the brink?, „San Francisco Sunday and Chronicle” 16 kwietnia 1972.

139 S. Melman, Decision-making and Productivity, New York: Wiley 1958.

140 Zob. G. Hunnius, G. D. Garson, J. Case, Worker's Control, New York: Vintage Books 1973.

141 E. L. Trist, Organizational choice, London: Tavistock Publications 1963; P. Herbst Autonomous Group Functioning, London: Social Science Paperbacks 1968.

142 Cyt. za C. Ward, The Organization of Anarchy..., op. cit., s. 349—351.

An unhandled error has occurred. Reload 🗙