40.
STARSI LUDZIE WSZĘDZIE**

...właściwie zaplanowane sąsiedztwa zapewniają mieszkańcom towarzystwo osób w różnym wieku. na różnym etapie życia — ROZPOZNAWALNE SĄSIEDZTWO (14), CYKL ŻYCIOWY (26), ZRÓŻNICOWANIE GOSPODARSTW DOMOWYCH (35). Jednakże współcześnie często zapomina się o ludziach starszych, pozostawiając ich w samotności — niezbędne jest więc sformułowanie specjalnego wzorca podkreślającego ich potrzeby.
***
To naturalne, że starsi ludzie mieszkają w grupach i społecznościach blisko siebie. Jednak jeśli takie społeczności ludzi w podeszłym wieku są zbyt liczne lub zbyt odizolowane od innych, wpływa to destrukcyjnie zarówno na osoby starsze, jak i na młode pokolenia. Młodzież mieszkająca w innych częściach miasta nie ma szansy skorzystać z towarzystwa osób starszych, sami zaś starzy ludzie są zbyt odseparowani.
Jednak decyzja starszych ludzi o przeprowadzeniu się do tych osiedli świadczy dobitnie o ich smutnej sytuacji w naszej kulturze. To prawda, że we współczesnym społeczeństwie ludzie starsi trafiają na boczny tor, a im bardziej są niepotrzebni, tym głębszy staje się rozdźwięk między starymi a młodymi. Starzy ludzie nie mają wyboru — izolują się od innych, każdy przecież ma swoją dumę. Wolą nie przebywać wśród młodych ludzi, którzy nie doceniają ich towarzystwa, a żeby umotywować swoją decyzję, udają, że taka sytuacja ich zadowala.
Odizolowanie ludzi w podeszłym wieku powoduje rozdźwięk w życiu każdego człowieka. Kiedy starsi ludzi przenoszą się do osiedli specjalnie dla nich przeznaczonych, więzi łączące ich z przeszłością stają się słabsze, coraz mnie ważne, aż wreszcie zostają zerwane. Ich młode lata przestają mieć znaczenie w starości — oba te etapy życia są rozłączone, a życie zostaje przecięte na dwie części.
Zauważmy, jak bardzo — w przeciwieństwie do aktualnej sytuacji — starsi ludzie byli szanowani i potrzebni w kulturach tradycyjnych:
A dokładniej:
To jasne, że osoby w podeszłym wieku nie mogą w tym samym stopniu jak w tradycyjnych kulturach zintegrować się społecznie, jeżeli wcześniej nie nastąpi integracja fizyczna, czyli korzystanie wraz z innymi członkami społeczności z tych samych ulic, sklepów, usług i wspólnych terenów. Równocześnie jednak osoby starsze potrzebują też obecności innych osób w podobnym wieku, a bardziej zniedołężniałym należy zapewnić specjalne usługi.
Oczywiście starsi ludzie różnią się również między sobą poziomem potrzeb lub pragnień przebywania wśród członków swojej grupy wiekowej. Im bardziej są sprawni i niezależni, tym mniejszą odczuwają potrzebę towarzystwa rówieśników i tym mniej są im potrzebne specjalne usługi medyczne. Zakres opieki, jakiej potrzebują, waha się od kompleksowej opieki pielęgniarskiei — przez częściową opiekę raz dziennie lub dwa razy w tygodniu; przez pomoc w zakupach, gotowaniu, sprzątaniu, aż po całkowitą niezależność. W tej chwili nie stosuje się tak dokładnego rozróżnienia opieki nad osobami starszymi — bardzo często ci, którzy po prostu potrzebują pomocy w gotowaniu i sprzątaniu, są umieszczani w domach spokojnej starości. Zapewniają one pełną opiekę pielęgniarską, co stanowi duży wydatek dla nich, ich rodzin i całego społeczeństwa. Sytuacja ta powoduje osłabienie motywacji psychicznych, a osoby starsze szybciej stają się wątłe i bezradne, dlatego że tak właśnie się je traktuje.
Konieczne jest więc takie sprawowanie opieki nad osobami w podeszłym wieku, które zaspokoi pełny zakres ich potrzeb:
1. Powinny mieć możliwość pozostania w sąsiedztwie, które najlepiej znają — dzięki temu starsi ludzie będą mieszkać w każdym sąsiedztwie.
2. Starsi ludzie powinni móc mieszkać razem, jednak w grupach na tyle małych, by nie izolować ich od młodszych mieszkańców sąsiedztwa.
3. Samodzielne osoby starsze muszą mieć możliwość niezależnego życia, bez rezygnowania z korzyści związanych z życiem we wspólnocie.
4. Ci, którzy potrzebują opieki pielęgniarskiej lub przygotowywania posiłków, muszą otrzymywać taką pomoc, bez konieczności przeprowadzki do domów opieki położonych z dala od ich sąsiedztwa.
Wszystkie te wymagania mogą być łatwo spełnione, jeżeli w każdym sąsiedztwie znajdzie się niewielkie skupisko osób starszych. Niewskazana jest duża koncentracja wszystkich w jednym miejscu, ale tworzenie grupy o rozmytych krawędziach, na kształt roju pszczół. Taki model zarówno pozwoli zachować symbiozę młodych i starszych, jak też zapewni tym drugim, mieszkającym w danym skupisku, wzajemne wsparcie, którego potrzebują. Być może 20 osób mogłoby mieszkać w centralnym domu grupowym; następne 10—15 w domkach położonych niedaleko tego budynku, ale sąsiadujących z innymi domami; wreszcie od 10 do 15 osób w domkach bardziej oddalonych centrum, położonych od niego w odległości nieprzekraczającej 100—200 metrów wśród sąsiedztwa, co pozwala na łatwe dojście na grę w szachy, by coś zjeść lub otrzymać pomoc pielęgniarską.
Liczbę 50 osób zgromadzonych wokół centrum zaproponował Mumford:
To, jak będzie zorganizowany dom grupowy, zależy od konkretnej sytuacji. W niektórych wypadkach może być niczym więcej niż wspólnotą, w której ludzie razem gotują i otrzymują przez kilka godzin pomoc młodzieży lub profesjonalnych pielęgniarek. Jednak około 5% osób starszych potrzebuje opieki całodziennej. Oznacza to, że dwie lub trzy osoby w każdej pięćdziesięcioosobowej grupie będą wymagały pełnoetatowej opieki pielęgniarskiej. Ponieważ jedna pielęgniarka może zwykle pracować przy sześciu lub ośmiu osobach, to co drugi lub co trzeci dom grupowy sąsiedztwa powinien zapewniać kompletną opiekę w tym zakresie.
Dlatego:

***
Traktuj centrum jak każdy inny budynek grupowy. Niech wszystkie domki, zarówno te bliskie, jak i te położone nieco dalej, będą małe — DOMEK NA STARE LATA (155). Niektóre z nich mogłyby być połączone z większymi domami rodzinnymi w sąsiedztwie — RODZINA (75). W co drugim lub co trzecim centrum zapewnij właściwą opiekę pielęgniarską. Gdzieś w orbicie ogniska starszych ludzi zapewnij im pracę, którą potrafią najlepiej wykonywać, zwłaszcza nauczanie i pilnowanie malutkich dzieci — SIEĆ UCZENIA SIĘ (18), DOM DZIECI (86), PRACA U SIEBIE (156), OGRÓD WARZYWNY (177)...
84 „Time” 3 sierpnia 1970.
85 L. W. Simmons, The Role of Aged in Primitive Society, New Haven: Yale University Press 1945, s. 69.
86 Ibidem, s. 199.
87 L. Mumford. The Human Prospect, New York 1968, s. 49.