18.

SIEĆ UCZENIA SIĘ*

...inną siecią — nie fizyczną, jak sieć transportu, ale pojęciową i równie ważną — jest sieć uczenia się: te tysiące wzajemnie powiązanych sytuacji, które powstają na terenie całego miasta i które tworzą jego „program uczenia się”. Chodzi o sposób życia, którego miasto uczy swoje młode pokolenia.

***

W społeczeństwie, w którym dużą wagę przywiązuje się do nauczania, dzieci i uczniowie — a także dorośli — stają się bierni i tracą zdolność do samodzielnego myślenia i działania. Twórcze, aktywne jednostki rozwijają się tylko w społeczeństwie, w którym uczenie się jest ważniejsze od nauczania.
Nie ma potrzeby — pisze George Dennison — aby znowu krytykować nasze szkoły publiczne. Zostały już wyczerpująco skrytykowane i trudno byłoby dodać coś do tej negatywnej oceny. Także procesy uczenia się i nauczania zostały wyczerpująco zbadane... Pozostaje pytanie: Co robić?50
Jak do tej pory, najbardziej wnikliwą analizę i propozycję alternatywnego systemu edukacyjnego dał Ivan Illich w książce De-Schooling Society i w artykule Education without Schools: How It Can Be Done w „New York Review of Books”51.
Illich przedstawia styl uczenia się będący zupełnym przeciwieństwem tego, który znamy ze szkół. Jest on specjalnie przystosowany do bogactwa różnych możliwości uczenia się, które w naturalny sposób istnieją w każdym wielkim mieście:
Alternatywą dla kontroli społecznej sprawowanej poprzez szkoły jest dobrowolne uczestnictwo w społeczeństwie, polegające na korzystaniu z sieci dających dostęp do wszystkich źródeł edukacyjnych społeczeństwa. W rzeczywistości sieci te już istnieją, lecz są rzadko wykorzystywane do celów edukacyjnych. Kryzys szkolnictwa, jeżeli będzie miał jakiekolwiek pozytywne konsekwencje, doprowadzi nieuchronnie do włączenia tych sieci w proces edukacji [...].
Szkoły są projektowane z założeniem, że wszystko w życiu ma swoją tajemnicę. Jakość życia zależy od jej poznania, a tajemnice mogą być poznawane tylko w ustalonej kolejności i tylko nauczyciele mogą odsłonić te tajemnice we właściwy sposób. Wyedukowana przez szkołę jednostka postrzega świat jako piramidę oznakowanych pudełek, dostępnych jedynie tym, którzy mają właściwe identyfikatory. Nowe instytucje edukacyjne zburzą tę piramidę. Ich celem musi być ułatwienie dostępu do wiedzy każdemu uczącemu się: pokazanie mu przez okno pomieszczenia kontroli lotów lub parlamentu, skoro nie może wejść do środka przez drzwi. Ponadto te nowe instytucje powinny być ogólnodostępnymi kanałami wiedzy — żeby z nich skorzystać, nie trzeba mieć ani referencji, ani odpowiedniego pochodzenia — a także przestrzeniami publicznymi, w których osoba ucząca się ma możliwość poznania rówieśników czy osób starszych, do tej pory znajdujących się poza jej zasięgiem [...].
Podczas gdy administratorzy sieci zajmowaliby się przede wszystkim budowaniem i konserwacją dróg dostępu do zasobów, pedagog pomagałby studentom w znajdowaniu ścieżki najszybciej prowadzącej do celu. Jeżeli jakiś student chce się nauczyć mówić w dialekcie kantońskim od sąsiada Chińczyka, pedagog sprawdza umiejętności obydwu oraz doradza wybór podręcznika i metody najbardziej odpowiadających ich talentom, charakterom i czasowi, który chcą poświęcić na naukę. Pedagog może doradzić osobie pragnącej zostać mechanikiem samolotowym, gdzie najlepiej nauczy się zawodu. Komuś, kto chce dyskutować o historii Afryki z wymagającymi rozmówcami, może polecić odpowiednie książki. Doradca, podobnie jak administrator sieci, jest profesjonalnym nauczycielem. Za dostęp do nauczycieli płaciłoby się talonami edukacyjnymi [...].
W 1970 roku, oprócz wstępnych ustaleń raportu Carnegie Commission, otrzymaliśmy wiele istotnych dokumentów wskazujących na to, że ludzie odpowiedzialni są coraz bardziej świadomi, iż edukacja dla świadectw nie może pozostać głównym elementem systemu edukacyjnego nowoczesnego społeczeństwa. Julius Nyerere, prezydent Tanzanii, ogłosił projekt zintegrowania edukacji z życiem wiosek. W Kanadzie Wright Commission, zajmująca się edukacją policealną, ogłosiła, że żaden znany formalny system edukacji nie daje równych szans obywatelom prowincji Ontario. Prezydent Peru zaakceptował zalecenie komisji edukacji, proponujące likwidację bezpłatnego nauczania w szkołach publicznych na rzecz wolnego dostępu do możliwości edukacyjnych, zapewnianego obywatelom przez całe życie. Podobno prezydent Peru podkreślił potrzebę powolnego wprowadzania tego programu po to, żeby dotychczasowi nauczyciele pozostali w szkołach i nie przeszkadzali prawdziwym pedagogom52.
Podsumowując, tak radykalnie zdecentralizowany system edukacyjny zaczyna przystawać do struktury miasta. Ludzie o przeróżnym doświadczeniu życiowym występują i oferują nauczanie tych rzeczy, które znają i kochają: fachowcy i zespoły współpracowników proponują praktyki w swoich biurach i warsztatach; starzy ludzie — nauczanie tego, nad czym pracowali lub czym się interesowali przez całe życie; specjaliści — konsultacje w danym zakresie. Życie i uczenie się zaczynają tworzyć jedność. Nietrudno wyobrazić sobie, że w końcu w co trzecim lub co czwartym gospodarstwie domowym mieszkałaby przynajmniej jedna osoba oferująca jakieś kursy lub inny sposób nauki.
Dlatego:
Zamiast trzymać się sztywnego, ograniczonego do jednego miejsca systemu nauczania obowiązkowego, działaj stopniowo na rzecz decentralizacji procesu nauczania i wzbogacaj go przez kontakt z wieloma miejscami i ludźmi w całym mieście: poprzez warsztaty i kursy, nauczycieli domowych lub wędrownych, fachowców, którzy chętnie przyjmą młodzież do pomocy, starsze dzieci uczące młodsze, muzea, grupy podróżującej młodzieży, seminaria naukowe, warsztaty przemysłowe, starszych ludzi i tym podobne. Uznaj wszystkie te sytuacje za kręgosłup procesu uczenia się. Nadzoruj je, opisuj i popularyzuj za pomocą miejskiego „programu nauki”. Następnie pozwól, by studenci, dzieci i ich rodziny oraz sąsiedztwo wspólnie utkali dla siebie sieć, z opłatami szkolnymi wnoszonymi za pomocą standardowych talonów opłacanych z podatków komunalnych. Zbuduj nowe obiekty związane z edukacją, żeby rozszerzyć i wzbogacić tę siatkę.

***

Przede wszystkim zachęcaj do organizowania kursów i warsztatów w domach — DOMOWY WARSZTAT (157). Zadbaj o to, żeby w każdym mieście była „ścieżka”, po której dzieci będą mogły samodzielnie wędrować — DZIECI W MIEŚCIE (57). Zbuduj dodatkowe ogólnodostępne DOMY DZIECI (86), przynajmniej jeden w każdym sąsiedztwie. Stwórz wiele małych szkół uczących zawodu w tych rejonach miasta, w których przeważają miejsca pracy i handlu — SZKOŁY JAK SKLEPIKI (85). Zachęcaj nastolatki do zorganizowania własnego społeczeństwa edukacyjnego — SPOŁECZNOŚĆ NASTOLATKÓW (84). Uniwersytet potraktuj jako rozrzuconą w przestrzeni siatkę nauki dla dorosłych w całym regionie — UNIWERSYTET JAK TARGOWISKO (43), oraz wykorzystaj prawdziwych fachowców i rzemieślników, by stanowili podstawowe węzły całej siatki — MISTRZ I UCZNIOWIE (83)...

50 G. Dennison, Lives of Children, New York: Vintage Books 1969, s. 3.

51 I. Illich, De-Schooling Society, Word Perspectives Series, t. 44, New York: Harper & Row 1971 [pol. wyd. Społeczeństwo bez szkoły, przeł. F. Ciemna, Warszawa: PIW 1976]; Education without Schools: How It Can Be Done, „New York Review of Books” 1971, nr 15 (12), s. 25-31.

52 I. Illich, Education without Schools..., op. cit., s. 76—99. Przekład na język polski: Aleksandra Kaczanowska.

An unhandled error has occurred. Reload 🗙